wtorek, 15 listopada 2011

Polędwiczka zawijana w speck z pieczonymi jabłkami



Niby niedzielny obiad. Ale we wtorek. Czas gotowania to 40 minut, więc bez przesady.

Potrzebne:
polędwiczka wołowa albo wieprzowa - około 500 gramów
kilka plasterków Specka , około 8
jedno duże jabłko, twardej odmiany
klarowane masło do pieczenia
marynata do mięsa: łyżka musztardy, łyżka sosu Worcester, pieprz grubo mielony

Mięso zamarynowałam kilka godzin wcześniej, a po wyjęciu z marynaty obtoczyłam w grubo mielonym pieprzu kolorowym. Polędwice w całości obsmażyłam przez około 2 minuty z każdej strony na klarowanym maśle. Zdjęłam ją z ognia i owinęłam cudownie miękkim Speckiem. Należy owijać tak, aby zakończenie Specka było pod spodem polędwicy podczas pieczenia - mamy wtedy pewność, że nić się nie zepsuje. Następnie już owinięta dusiła się pod przykryciem na tym samym maśle przez około 20 minut.

Jabłko pokroiłam ( bez obierania) na ćwiartki, ułożyłam na papierze do pieczenia. Piekły się 15 minut w temperaturze 180 stopni z termoobiegiem.

Podalam na rukoli pokropionej octem balsamicznym.

Jabłka i polędwica - przepyszne, dla mnie nowe połączenie.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Duszone kiełbaski bawarskie z pieczonymi kasztanami (Wurst und Kastanien)



Szkoda, że kasztanów nie jadamy prawie wogóle. Dla mnie to jeden z ciekawszych, najbardziej nieoczywistych smaków jakich miałam okazję spróbować. Najlepsze jadłam na głównym placu Lizbony, prosto z ruchomego pieca opalanego drzewem - coś niesamowitego. Kasztany smakują jak coś pomiędzy orzechem, ziemniakiem a fasolą. Poezja.

Potrzebne, dla dwojga:

200 gramów kasztanów jadalnych, w skorupkach a nie z puszki,
6 cienkich kiełbasek białych, surowych lub sparzonych,
3 cebule,
3 łyżeczki sosu Worcester,
dwie łyżeczki pasty pomidorowej,
sól,
pieprz,
papryka słodka,
ulubione zioła,
oliwa



Kasztany myjemy, wycieramy. Na desce rozkładamy je płaską częścią do dołu i nacinamy krzyżyki na górnej części skorupki. Gotujemy w osolonej wodzie przez około 20 minut. Woda ma przykrywać kasztany. Ugotowane kasztany rozkładamy na blaszce i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni przez około 15 minut. Najlepiej jest kontrolować, czy skórka nie zczerniała.

Cebule pokroiłam dość niedbale, udusiłam pod przykryciem na oliwie, dolałam sos, przyprawiłam. Kiedy cebula była miękka dodałam pastę i kiełbaski. Dusiłam całość razem przez około kwadrans.

Podałam z gorącymi kasztanami.
Było to wyjątkowo pyszne, polecam!

niedziela, 23 października 2011

Jesienna zupa z dyni z cebulą i imbirem.



Dynia to warzywo absolutnie urocze. Niespotykany nigdzie indziej kolor i bardzo elastyczny smak, który w zależności od oprawy jest zawsze inny.
Na jesienne wieczory w domu, które bardzo lubie, wpadłam na pomysł szybkiej i na prawde pysznej zupy.

1 kg dyni
2 cebule
1 marchewka
korzeń imbiru około 7 cm
1,5 litra bulionu z drobiu lub warzyw
1\4 szklanki wody
2 łyżki masła
sól, pieprz mielony.

Dynię po obraniu pokroiłam na kwadraty, podobnie z cebulą i marchwią. Zeszkliłam na maśle, dodałam starty wcześniej imbir i podlałam wodą. Warzywa dusiłam ( zapach był zniewalający!) około 20 minut, mieszając od czasu do czasu. Potem dolałam wcześniej przygotowany bulion. Całość gotowała się razem jeszcze kilka minut, doprawiona do smaku jedynie solą i pieprzem.
Blenderem zmiksowałam zupę na gładką masę o przepięknym kolorze, troche jak dynia, troche jak mango.
Podałam bardzo gorącą. Część pojechała na Koszutke w słoiku, przyjęta entuzjastycznie.

Smacznego!

czwartek, 15 września 2011

Obiad samotny : spaghetti z krewetkami, granatem i chilli.



Na jesien mozna wznowić kuchnie - makaron, wiadomo.
Kolacja, słomiana wdowa.

200 gramów krewetek koktailowych
200 gramów makaronu pełnoziarnistego
poł szklanki białego wina
3 ząbki czosnku
natka pietruszki
połowa papryczki chilli
miąższ połowy granatu
dwie łyżki jogurtu greckiego

Czosnek - posiekac, pietruszke podobnie.
Cozsnek na oliwie zeszklic, wrzucić krewetki. Potem owoc granatu. I jogurt.
Poddusić, dodać posiekane drobno chilli. Doprawić świeżym pieprzem.
I solą.
Jeść z serialem.
<3

środa, 13 lipca 2011

Mniej to więcej ( wszyscy wiemy ) - Spaghetti aglio olio peperoncino


Robi się je bardzo szybko. Ale zaszeregować je jako danie szybkie byłoby bardzo krzywdzące. Mnie kojarzy się nieodłącznie z latem. Świeża pietruszka, pyszny polski czosnek i dobra oliwa. Nie trzeba nic więcej. Aha, peperoncino. W dobrych warzywniakach.

300 gramów spaghetti, najdłuższego jaki uda sie zdobyć
4 łyżki oliwy Extra Virgin
1 papryczka peperoncino
4 ząbki czosnku
połowa natki pietruszki
przyprawa: sól ( nic poza tym )


Makaron ugotowałam w osolonej wodzie bardzo al dente, taki lubie szczególnie. Papryczke przekroiłam i wyjęłam gniazda nasienne. Jesli ktos lubi bardzo ostre, nie trzeba tego robić, ale wg mnie pieczenie warg zabija wirtuozerski smak tego dania. Czosnek i papryczkę pokroiłam najdrobniej jak tylko się dało. Konieczny będzie bardzo ostry nóż ( a propos - w TK Max można dostać fantastyczne noże ceramiczne w wyjątkowo dobrych cenach , polecam ). Na oliwie podsmażyłam je bardzo delikatnie, tak aby czosnek nie zrobił się gorzki. Wrzuciłam na patelnie makaron i dobrze wymieszałam, dodająć posiekaną drobno natkę pietruszki. Można podwyższyć ogień i mieszająć trzymac jeszcze calość około minutę.
Z zimnym białym winem, którego nie miałam, byłoby to niebo.
Jeden z moich ulubionych makaronów, lato i Rzym na talerzu.
Miłego dnia.




środa, 6 lipca 2011

Indyk pieczony z melonem zielonym i szynką Prosciutto


To danie na randke. U mnie było na obiad i talerz, ale jedząc wpadlam na taką własnie konstatacje.
Indyk z włoską dojrzewającą szynką i melonem jest jednocześnie wytrawny i słodki. Mięso indyka jest bardzo lekkie, szybko kruszeje, a podczas pieczenia melon wydziela pyszny słodki sok.


Potrzebne:
5 plastrów fileta z indyka o grubosci ok 1,5 cm
kilka krążków melona zielonego ( może byc miodowy Galia )
5 plastrów szynki Prosciutto
łyżka oliwy
sól, pieprz, papryka słodka.
sok z połowy cytryny

Indyka rozbiłam i natarłam solą oraz świeżo mielonym pieprzem. Posmarowałam pastą z pikantnych papryczek, ale bardzo delikatnie. Jeśli nie lubicie pikantnych potraw, można pominąć. Polecam też przyprawę do kurczaka, świetne ( i bez koncerwantów i glutaminianu ! ) produkuje Podravka.
Na każdym kawałku indyka ulożyłam plaster szynki i kilka dlugich kawałków melona. Zawinęłam i w każdy wbiłam krótką wykałaczke, żeby rolada nie rozwaliła się podczas pieczenia.
Całość skropiłam sokiem z cytryny i oliwą. Piekłam około 30 minut w temperaturze około 180 stopni z termoobiegiem. Nie należy martwić sie tym, że sok z melona przypieka sie szybciej niz mięso, jest bardzo słodki i karmelizuje się natychmiast.

Pyszne, na randke i obiad.


wtorek, 5 lipca 2011

Najlepsze śledzie w życiu. Wakacje, Stocznia Gdańska, Przyjaciele.



Wakacje zaczęły się nad morzem.
Aby zjeść najlepsze śledzie w życiu ( zapewniam, że takie mogą być ) należy przejść, śladem Lecha Wałęsy, przez bramę przy Placu Solidarności na teren Stoczni Gdańskiej. W budynku dawnego ISW znajduje się niezwykłe miejsce, jakie pokochalibyśmy tu na Śląsku czułą miłością, jakiego nam bardzo brakuje. Są podobno dobre imprezy i najlepsze nadmorskie piwo ( o nim kiedy indziej), ale najważniejsze - zakąski. Standardowe. Ale za to jakie śledzie. Za 8 złotych wielka porcja, plus ciemne pieczywo i duńskie masło.
Przepisu nie znam, mozna domyślać się po zdjęciu.
Ale były najlepsze w życiu.
Wybornych wakacji !

Buffet - kawiarnia i klub
ul. Doki 1 ( wejście od Pl. Solidarności )
Gdańsk

czwartek, 16 czerwca 2011

Salsa Pigeons \ Gołąbki z salsą



Gołąbek - wielka rzecz i moc tradycji. U mnie odswieżony, odtłuszczony, szybki. Tak, ze nawet nie przypuszczałam. Do dzieła.

1 mloda kapusta
2 piersi z kurczaka
100 gramów ryżu brązowego
1 marchewka
1 litr bulionu
2 duże pomidory
1 cebula
1 jajko
połowa papryki
oliwa
ocet balsamiczny
przyprawy: sól, pieprz, pieprz ziołowy, papryka słodka, oregano, czosnek.

Liscie kapusty sparzyć we wrzątku, uważać aby nie zrobic im krzywdy tzn dziur - inaczej nadzienie wypłynie. Wrzuciłam liście do wrzątku i wyłączyłam kuchenke. Parzyły sie około 10 minut.
Ryż ugotowałam w osolonej wodzie. Mięso z kurczaka drobno ( jak najdrobniej) posiekałam, aby uniknąć kupowania gotowego mięsa mielonego - jest kiepskiej jakości. Marchewke starłam na grubej tarce i razem z kurczakiem podsmażyłam na odrobinie oliwy. Niezbyt długo, bo reszta termicznej obróbki już w gołąbkach. Ugotowany ryż wsypałam do miski, dodałam mięso z marchewką i wbiłam jajko. Wyrobiłam masę, porządnie ją doprawiając papryką, oregano, solą oraz pieprzem i czosnkiem.
Na środku każdego liścia ( ważne aby były miękkie ) ułożylam kupkę nadzienia i zawinęłam najpierw boki a potem góre i dół. Wierzcie mi, nie jest to trudne, chodzi tylko o to, aby liście kapusty były wystarczająco elastyczne.
Gołębie ułożyłam obok siebie dość ciasno w garnku z grubym dnem i zalałam rosołem. Powinno być go tyle, aby nie przykrywał gołębi, nalezy je co jakiś czas przewracać i podlewać. Gotowanie na wolnym ogniu zabiera około 20 minut, w zależności od tego, czy kapusta jest wystarczająco miękka.
Postałam z salsą, drobno posiekaną, doprawioną oliwą i octem balsamico.
Było to pyszne, lekkie i zupełnie nowe.
Radze spróbować gołębia.

wtorek, 14 czerwca 2011

Chłodnik śniadaniowy troche grecki


Dawno po wszystkich i ostatnich egzaminach, można celebrować lato i śniadania. Dzisiaj chłodnik podobny do Tzaziki, przekładany sałatą. Z grzankami grahamowymi.

kubek jogurtu naturalnego
dwa ogórki gruntowe
ząbek czosnku
szczypiorek
kilka listków szałwi ( opcjonalnie )
sól, pieprz
grzanki, papryka do dekoracji

Ogórki starłam na średnich oczkach tarki, czosnek wycisnełam, dodałam do jogurtu razem z posiekanym szczypiorkiem i szałwią. Podałam w szklankach przekładając warstwę chłodnika porwanymi liśćmi sałaty masłowej.
Posypałam grzankami.
Ah!

Grzanki robie krojąc czerstwy chleb w spore kostki. Wystawiam na słońce. Gotowe po 2 dniach. ( Chronić przed wilgocią ). Smacznego!

niedziela, 5 czerwca 2011

Leniwa zupa z botwinką i koprem. Na szybko przed wyjazdem.



Zajmuje 20 minut. Smakuje cały dzień.

połowa głowki kapusty
pół szklanki mleka chudego
pęczek koperku
pęczek botwiny
garść makaronu penne
1,5 l bulionu warzywnego
mozna mięso kurczaka, nie trzeba.

Jarzyny poszatkowac, ugotowac w rosole, dodać mleko. Przyprawić solą i pieprzem. Podać z jogurtem. Ostatni egzamin za kilka dni, potem przysięgam gotować dłużej.
Smacznego!

poniedziałek, 30 maja 2011

Ależ mięso ! Polędwiczka na sałacie z owocami


Miłości do mięsa nie da sie zwalczyć. Polędwiczka, sama arystokracja. Na sałacie z owocami i słodkim winegretem. Soczysta.

około 400 gramów polędwiczki wieprzowej
mieszanka sałat
garść truskawek
1 mango
kilka plastrów arbuza

sos:
łyżka slodkiej musztardy
łyżka oliwy
odrobina wody
łyżeczka octu balsamico
pieprz mielony

Mieso zamarynowalam rano w odrobinie musztardy, oliwy z ziarnami kolorowego pieprzu. Wstawiłam do lodówki. Połędwiczke pokroiłam w medaliony o grubości okolo 2 cm. Piekłam z każdej strony po okolo 4 minuty, mozna wiecej mozna mniej, ale była cudowna - krucha ale nadal soczysta i rozowa w srodku.
Użyłam mieszanki sałat, można wziąc cokolwiek ma sie pod ręką - masłową, lodową, badawie albo coś podobnego.
Owoce pokroiłam.
Posypałam mielonym pieprzem.
Co to było za mięso !




środa, 25 maja 2011

Zielone szparagi z sezamem i jajkami Coche



Moim zdaniem, najlepsze co udało mi się ugotować od dawna. Powiedzmy danie miesiąca.

Pęczek szparagów zielonych
prażony sezam
łyżka oliwy
łyżka sosu sojowego
dwie krople sosu rybnego albo ostrygowego
dwa jajka
sól, pieprz

Najpierw szparagi. Umyłam i odciełam twarde końcówki. Wrzucilam na 5 minut do osolonego wrzątku. Mają być kruche i nie tracic koloru. Na patelni rozgrzałam oliwę z sosem sojowym i odrobiną ostrygowego. Do tego sezam ( kupiłam gotowy, już uprażony, firmy Dobra Kaloria - polecam. Równie dobrze można uprażyć samodzielnie na patelni bez tłuszczu ). Szparagi podpiekłam w sosie cały czas potrząsając patelnią, aby nic sie nie przypaliło a sos oblepił warzywa.
Teraz jajko. W rondelku nalezy podgrzać wodę do wrzenia, osolić. Łyżką mieszać, aby woda zaczęła wirować. Wlać powoli jajko. Można mieszać jeszcze boki, aby biało szczelnie oblepiło żółtko. Gotować około 4 minut. Żółtko ma pozostać nie do końca ścięte.
Ułozyłam jajko na szparagach, sól, odrobina pieprzu.
Najlepsze co jadłam od dawna. Kulinarne marzenie o prawdziwej wiosnie. Polecam !

wtorek, 24 maja 2011

Rolada. Niech Was nie zwiedzie.


Tak będzie miało na imie nasze kolejne zwierze. Te powyżej to wlasciwie male roladki z baklażana.

Potrzeba:
1 średni bakłażan
niewielka papryka zielona
cztery pomidory szuszone w zalewie
kawałek sera koziego
połowa cebuli
połowa cukini
przyprawy: sól, pieprz, bazylia, tymianek.
szypior aby powiązac
odrobina oliwy

Bakłażana pokroić w poprzek na cieniutkie plastry ( wbrew pozorom - łatwizna ), posolić. Reszte warzyw pokroić na piórka, abo jak komu pasuje, byleby dalo sie ulozyc tak, aby potem zawinąć. Każdy plaster posmarowałam lekko pastą z pieczonej papryki ( prosto z Meksyku, o niej kiedy indziej ), ułożylam na środku plastra wazywa i posypałam startym kozim serem. Posoliłam dość obficie. Do tego zioła - bazylia i tymianek są super, można użyc oregano. Zawinęłam, przewiązałam szczypiorkiem ( chów własny ). Rolady ułożylam w naczyniu, posypałam solą, pieprzem i odrobiną szusonego oregano. Piekły się około 25 minut w 200 stopniach.
Podałam z odrobiną joguru naturalnego bez cukru.
Rolada na upał.

piątek, 20 maja 2011

Sałata z pieczoną papryką i ziemniakami. Sos miętowy.




Bardzo szybko i bardzo słodko, papryka podczas pieczenia wydziela sporo nagromadzonego w niej cukru ( spokojnie, to nie to samo co cukry proste ! ). Do tego sos z gęstego jogurtu, mięty i czosnku. Mozna zrobić na grillu. Wszystko bez tłuszczu!

1 papryka czerwona
2 ziemniaki
garść rukoli
garść swieżych liści szpinaku
mała cukinia

kubek jogurtu naturalnego, możliwie gęstego
ząbek czosnku
kilka liści mięty
sól
pieprz

Papryke i ziemniaka umyć ( nie obierac ) i pokroić na cząstki. Cukinie pokroić na krązki o grubości około 1,5 cm. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ziemniaki bardzo delikatnie posmarować oliwą z oliwej ( minimalnie ). Doprawić solą, pieprzem, rozparynem i oregano. Piec w temperaturze 220 stopni przez okolo 20 - 25 minut ( tak, aby skóra papryki nie zczerniała zbytnio, o ile chcemy ją zjesc. Papryka obrana z przypalonej skóry też jest pyszna.)
Upieczone warzywa ułożyć na zieleninie.
Sosu nie opisuje - wiadomo.
Smacznego, lekkiego.

poniedziałek, 16 maja 2011

Zupa wyjątkowo niskokaloryczna. Z kapusty i marchwi.



Taka wlasnie powinna byc polska zupa, współcześnie. Pyszna kapusta i marchewka, troche cebuli, majeranek. I łazanki. Gotowanie trwa 15 minut, smakuje bardzo!

1,5 litra bulionu drobiowego
1 duża marchewka
1 duża cebula
1\2 głowki młodej kapusty
100 gramów łazanek albo innego ulubionego makaronu
łyżeczka oliwy z oliwek
majeranek, papryka słodka sproszkowana, sól, pieprz ziolowy i czarny

Cebule pokroić w krążki, marchewke w plasterki. Poddusic na lyzeczce oliwy, dodając co jakis czas nieco wody, tak aby nie przypalić. Kiedy warzywa będą miekkie, dolać bulion. Wrzucić kapuste. Gotować tyle, aby kapusta pozostała krucha, ale nie twarda. Podawać z kleksem jogurtu i miętą. Kalorii nie odnotowałam.

sobota, 14 maja 2011

Dzisiaj było Mañana


Moja pierwsza publiczna rekomendacja! Lokal świetnie znany, o którym ( głownie o deserach), można przeczytać u Weroniki. O kuchni hiszpańskiej mogłabym czytać godzinami.

Po nocnej podróży z Warszawy, głód zaraz po przebudzeniu ( około 14 ). No i postanowiłam zrobić niespodzianke. Czytalam o Mañana same dobrze rzeczy. Wszystko okazalo sie prawdą.
Bistro jest stosunkowo niewielkie, ale ma za to piękny ogródek letni, osłonięty od deszczu i ulicy. Wnętrze dokladnie takie jak powinno być to znaczy proste, jasne i nieprzesadzone. Bardzo przytulne.


Zaczęliśmy od zup. Pierwszą był krem ze szparagów o niesamowicie aksamitnej konsystencji, podany z plastrami szparagów i grzanką razową. Zdobył moje serce. Podejrzewam, ze był robiony z uzyciem sporej ilosci mleka, a nawet jesli byla to smietana, to absolutnie nie było ciężko ani tłusto. Smak miał lekko słodkawy, a całość była fantastyczną pochwałą panującego sezonu na szparagi.


Potem była hiszpańska zupa z ( uwaga !) świńskich ogonów. Czytałam kiedyś, że zanim trafiła na salony była przysmakiem biednych rzeźników hiszpańskich, którzy wysprzedając co mieli najlepszego, musieli zadowolić się odpadkami. W każdym razie zupa z odpadków na pewno nie była, mięso z ogonów jest zaskakująco smaczne. Zupa była esencjonalna i dobrze doprawiona, ze sporą ilością warzyw. Warto spróbować, nawet jesli ktoś nie jest, tak jak ja, fanem podrobów - nie będzie zawiedziony.


Moim drugim daniem, zgodnie z trendem i zamierzeniem ostatnich dni - miała zostać sałata. W karcie jest kilka bardzo zachęcających pozcyji, zdecydowalam się na Caprese, chociaż to nazwa dość myląca. Sałate wykonano z grillowanych warzyw ( cukini, kolorowej papryki, bakłażana ), ułożonych na mieszanych sałatach oraz całej kuli pysznej mozzarelli pokrojonej w łódeczki. Zamiast sosu domowe ( napewno !) zielone pesto. Całość przepyszna, szczególnie rozpływająca się w ustach grillowana papryka. Porcja jaką spokojnie można sie najeść, a pesto jest tak dobre, że chce się oblizac talerz.


Następne drugie danie to domowy hamburger, z prawdziwej wołowiny, ze świeżymi warzywami i sosami do wyboru. Nie ma się co rozwodzić - wołowina dobrze doprawiona, świeżutka i pyszna. Uwage zwróciła też doskonała bułka !


Do popicia dzbanek wody z cytryną i miętą.
Rachunek mnie zaskoczył, pozytywnie! Obsługa Manany zasluguje na dużą pochwałę - panie kelnerki są bardzo miłe i wciąż się uśmiechają.
Polecam Mañana na obiad, śniadanie ( pracują od 8 i mają ich spory wybór!), kolacje i randke ( wina hiszpańskie w obfitym wyborze) .

Podsumowując - bardzo fajnie patrzeć miejsce, które pokazuje, że można w środku Śląska prowadzić pyszną knajpkę w dobrym stylu i mieć ( wierzcie mi ) pełno gości. Można się rozmarzyć!

Mañana Bistro & Wine Bar
ul. Wolności 15
Chorzów


wtorek, 10 maja 2011

Pieczone ziemniak z burakiem i biały sos.


Ziemniak to najbardziej niesprawiedliwie ocenione warzywo. Ziemniak bez tluszczu ma w 100 gramach okolo 50 kalorii ! Symbol tlustej polskiej diety - nieslusznie. Dzis w towarzystwie swojego niesmialego kolegi - buraka. Zapieczone. Doprawione.
Potrzeba dnia była taka, zeby obiad robil sie sam. I robil - okolo 40 minut.
Skladniki, bez proporcji - każda ilosc sie sprawdza.
ziemniak
burak
nieco oliwy
sól morska
pieprz mielony

sos:
jogurt, ogórek, ząbek czosnku, pieprz, sól.

Ziemniaka dobrze umyć, najlepiej szczoteczką, naciąć, posmarować pędzielkiem odrobiną oliwy i posypac solą oraz pieprzem. Podobnie z burakiem. Aby danie bylo szybciej gotowe buraka pocielam na mniejsze kawalki - robi sie zasadniczo dluzej niz ziemniak.
Pieczenie : okolo 35 minut w 180 stopniach.

Ziemniak miał skorupke a burak niesamowitą słodycz, która mnie powalila.
Polecam ich!


poniedziałek, 9 maja 2011

Zupa tajska z młodą polską kapustą i kurczakiem


Azja i Polska - zagłębia zup. Młoda kapusta zauważona rano w warzywniaku była piękna, seledynowa i chrupka, nie na kapuśniak, ani nie do zasmażenia. Idealna na półsurowo, jak w tej zupie.

Potrzebne:
1,5 litra bulionu
2 piersi z kurczaka
4 łyżki sosu sojowego
3 łyżki sosu rybnego
1\2 niewielkiej mlodej kapusty
kawalek imbiru wielkosci kciuka
garść nudli azjatyckich albo makaronu SOBA
pół łyzeczki pasy curry, zielonej
sos chilli
kilka pieczarek
sól, pieprz, odrobina przyprawy do tariyaki

Kurczaka pokroiłam i podsmazylam na odrobinie oliwy ze startym imbirem i sosem sojowym. Doprawilam niewielka iloscia przyprawy do kurczaka teriyaki. Kiedy kurczak zrobil sie kruchy, wlalam bulion. Kapuste pokroilam w paski i wrzucilam do zupy, podobnie z pieczarkami. Zupa ma gotować się tyle, zeby kapusta zmiękła, ale pozostała krucha. Zupe doprawilam sosem rybnym, odrobiną soli i pieprzu i sosu chilli.
Zupa jest niesamowicie sycąca a do tego blyskawiczna. Zamiast sałatki.
Gorąca!

piątek, 6 maja 2011

Feta w orzechach oraz na sałacie ze śliwkami


Magda Gessler jest przeciwniczką nadmiaru białka w diecie, ostatnio o tym przeczytałam. Miała być sałatka z kurczakiem. Nie wiem czy feta ma więcej białka niż kurczak, wiem za to ze orzechy są dobre na mózg, cerę i szereg innych narządow. Orzechy były laskowe i włoskie.

Poza tym:

1\2 opakowania sera Feta ( uzyłam tego oszukanego z mlekovity - smak wczesnego kapitalizmu, ale zdaje egzamin)
kilka orzechów włoskich i kilka laskowych
łyżeczka bułki tartej
jajko

sałata:
sałata masłowa ( lodowej już wystarczy - lodowa polska i pyszna ! )
garść sliwek suszonych
garść pieczarek
pomidor
ogórek zielony
cebula czerwona ( pod kolor bzu )
kilka orzechow
sos: oliwa, woda, słodka musztarda, sól i pieprz

Fete pokroilam na kostki o szerokosci okolo 2 cm - tak aby nie rozpadly sie przy przenoszeniu o odwracaniu. Rozstrzepane jajko doprawilam troche solą i pieprzem. Umoczyłam ser. Orzechy rozgniotłam w moździerzu i połączyłam w odrobiną bułki tartej, aby miec pewność ze panierka bedzie dobrze przywierac. Kawałki sera wymoczone w jajku obtoczyłam w panierce z orzechów i smażyłam około 3 minuty z każdej strony na niewielkiej ilosci oliwy. Trzeba uważać, aby orzechy nie zrobiły się czarne ( gorzkie ).

Sałaty opowiadać chyba nie trzeba - porwać, pokroić, zalać.

Fete podwać gorącą, rozpływającą się, wcale nie słoną.
Pycha - lato!



poniedziałek, 2 maja 2011

Makaron spaghetti z zieloną wstążką i pestką


Pyszny, po grillu majówki - dobra odmiana. Lekko, wlasciwie bez tluszczu i zielono.
Zielona wstążka powstała z cukini, obrałam ją i obieraczką do warzyw wycięłam długie cienkie paski.

Potrzebne :

1 cukinia
200 gramów makaronu pełnoziarnistego spaghetti
ząbek czosnku
150 gramów jogurtu natualnego 0 % (około połowa małego kubka)
łyżeczka zielonego pesto
spora garść liści szpinaku
dwie łyżki łuskanych pestek dyni
sól i pieprz
natka pietruszki ( opcjonalnie )

Makaron ugotować al dente. Cukinie pociętą we wstążki podmażyć na łyżeczce oliwy, dodać pesto i liście. Dolać jogurt razem ze zgniecionym ząbkiem czosnku. Poddusić chwilkę całość razem, a potem dodać makaron. Wymieszać dobrze i doprawic. Posypać porządnie pestkami, można doprawić posiekaną natką pietruszki.
Szybko, gotowe!



środa, 27 kwietnia 2011

Chlebek cukiniowy z suszonymi pomidorami. plus tzaziki.



W szufladzie lodówki dorodne cukinie ( w Hiszpanii szczyt sezonu - tanie i pyszne ). Inspiracją jest kultowa babka ziemniaczana mojego Taty, danie popisowe, wyższa szkoła jazdy.
Tu : lekko. Wersja bez drożdzy bo ich staram sie unikać, ale nie widze przeszkód zeby je dodać, chlebek będzie puszysty.

Potrzebne:

dwie spore cukinie
6 pomidorów suszonych w zalewie
3\4 szklanki mąki
2 jajka
łyżeczka oliwy, może być ta z suszonych pomidorów,
przyprawy: sól, pieprz, cebula granulowana, papryka słodka, słodka, odrobina curry, tymianek, zioła prowansalskie.

Cukinie obrać, zetrzeć na grubej tarce, odstawić na sitku posoloną na około 15 miunut, aby oddała tak dużo wody, jak to możliwe. Startą cukinie połączyć z mąką, jajami i pokrojonym w niewielkie paseczki pomidorami szuszonymi. Dolać łyżeczke oliwy i doprawić.
Chlebek piekłam około 1,5 godziny w temperaturze 180 stopni. Stygł w otwartym piekarniku, spokojnie, aby nie opadł.
Podałam z tzazikami - jogurt, czosnek, ogórek, oliwa, pieprz.
Wiozłam na Koszutke z tzazikami w słoiku.
Smakowało !

czwartek, 21 kwietnia 2011

Kotlet, kotlet z kaszy, kaszy jęczmiennej.



Kasza mnie zakoczyła. Niesmialy, troche zapomniany produkt z końca półki, a tu prosze. Nawet dla miłośników mięsa, nieświadomych jego braku - będzie super. Jądrem dania są zapewne przyprawy, bo nieśmiała kasza jest elastyczna, nabiera wyrazu w towarzystwie.

Składniki, dla 3 osób ( bardzo najedzonych )
3 woreczki kaszy jęczmiennej
6 duzych pieczarek
2 cebule
połowa papryki czerwonej
połowa pęczka natki pietruszki
2 jajka
cztery łyżki bułki tartej
mąka do obtoczenia kotletów

przyprawy: sól, pieprz, papryka słodka, papryka ostra,gałka muszkatołowa, kurkuma.

Cebule, paprykę i pieczrki umyc, drobno posiekać i podsmażyc na oliwie, doprawić solą i świeżo mielonym pieprzem. Odstawic.
Kasze gotujemy, studzimy.
Warzywa z patelni łączymy z kaszą, wbijamy dwa jajka i dosypujemy drobno pokrojoną pietruszkę. Dodałam około 4 łyzki bułki tartej, zeby kotlety się nie rozpadły. Można mniej, można więcej, w zależności od stopnia zwarcia masy na kotlety. Masę doprawiłam mieszanką wyżej wskazanych potraw, zupełnie na wyczucie, najlepiej uzyć swoich ulubionych ziół.
Formowałam kotlety o wielkości około 7 cm, nie rozpadły sie, pięknie przyrumieniły. Smak zachwycił! Sceptyczni mięsożercy jedli bardzo!

Kotlety podałam z prostą sałatą lodową i rzymską z musztardowym vinegretem.
Dobre polskie produkty!

środa, 20 kwietnia 2011

To nie wołowina lecz burak ! Carpaccio.


Gotował się mozolnie, cełe popołudnie, prawie 3 godziny. Na pewno było warto, na pewno nie należy klasyfikować tego jako danie szybkie, na pewno należy spróbować. Myslałam o nim wczoraj przed zaśnięciem, nad bestsellerem " Wartość odżywcza wybranych produktów spożywczych i typowych potraw " - nie można od niego przytyć.


Potrzeba było, na dwie duże porcje :

1 burak rozmiar XL
łyżka oliwy
kilka kropel octu balsamico
garść świeżych liści szpinaku ( może być rukola, roszponka, co kto lubi)
słony ser do posypania
sól, pieprz kolorowy świeżo mielony

Buraka gotowałam w niewielkim garnku osolonej wody. Gotowanie do miękkości, jak wspomniałam wcześniej trwało zabójcze 3 godziny, ale im mniejsze warzywo tym będzie szybciej. Kiedy burak był tak miękki, że dało się w niego wbić wykałaczke - był gotowy. Po wyjęciu z gotowania wydawał się blady, ale po chwili odzyskał rumieńce.
Bulwę wystudziłam, a kiedy była chłodna kroiłam cieniutkie, jak najcieńsze umiałam plasterki.
Plastry ułożyłam na liściach szpinaku, polałam odrobiną oliwy, octu balsamico, posypałam solą, pieprzem i zgniecionym w palcach serem ( użyłam fety ).

Jest w buraku jakaś finezja!


wtorek, 19 kwietnia 2011

Kurczak imbirowo-cytrynowy i nudle


Marynowany wcześniej, udany ! Miał byc kurczak z sałatą, ale aby nie obrzydzać sobie przedwcześnie diety wyszło jak w tytule. Autorsko.

3 piersi z kurcząt
250 gramów nudli azjatyckich
1 cebula biała i 1 czerwona
3 marchewki
trzy łyżki słodkiego sosu sojowego ( ewentualnie trzy łyżki normalnego z łyżką cukru)
łyżka sosu ostrygowego
łyżeczka sproszkowanego imbiru
pół szklanki wody
łyżka sosu chilli ( może być inny, dość pikantny )
sól, pieprz

marynata: odrobina wina czerwonego, łyżka słodkiej musztardy, sos sojowy, łyżka miodu, sok z połowy cytryny, 4 cm startego drobno imbiru.

Pokroiłam kurczaka w paski o grubości około 2 cm, zalałam marynatą, przykryłam i wstawiłam do lodówki na 6 godzin. Można na mniej, można wcale nie wstawiać, rzecz jasna im dłużej tym lepiej.
Po wyjęciu z lodówki pójdzie już szybko. Cebule pokroić w krążki, podobnie z marchewką. Warzywa zeszklić na łyżce oliwy w woku. Dodać łyżkę sosu sojowego i ostrygowego. Kiedy warzywa nieco zmiękną, dodać mięso. Po chwili podlać wodą i sosem chilii.
Makaron zalać wrzątkiem i poczekać, zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Kiedy kurczak będzie uduszony, dodać odcedzony makaron. Doprawić solą, pieprzem i sosem sojowym. Jeszcze chwile przytrzymać w woku. Podawać gorące!

Wieczorem, podgrzane jest cudne.


poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Zupa ze swieżego szpinaku i soczewicy ( vege again !)



Ostatecznie otworzyłam sezon na lekkie dania, dlatego pomysł na taką zupę. Bez mięsa, ale ma dużo żelaza; bez śmietany, ale gęsta. Mnóstwo smaku i błonnika!

Potrzebne:
1,5 litra bulionu warzywnego
2 marchewki
300 gramów soczewicy ( uzyłam zielonej )
4 garście liści swieżego szpinaku
1 cebula
150 gramów jogurtu naturalnego 0 %
korzen imbiru około 3 cm
łyżeczka sosu chili-czosnkowego ( można zastąpić szczyptą chilli i startym ząbkiem czosnku)
sól, pieprz

Marchewkę razem z cebulą, umyć, pociąć na krążki i poddusić na łyżce oliwy, podlewając za chwilę wodą. Kiedy marchew odda kolor i zmięknie dodać starty na drobnej tarce korzeń imbiru. Całość zalać bulionem i wsypać soczewice. Gotowałam tyle, ile potrzebne jest aby ziarna soczewicy zrobiły się miekkie ( ale nie papkowate !) około 20 - 25 minut. Najlepiej co jakiś czas sprawdzać, czy już. Kiedy stwierdzicie że ziarna mają odpowiednią konsystencję - należy dodać cztery garście świeżego szpinaku. Całość podgotować na znacznie zmniejszonym ogniu około 2 minut - tak aby liście zachowały piękny kolor. Na końcu zaprawiłam zupę jogurtem i doprawiłam solą, pieprzem i sosem chilli. Można dodać też więcej imbiru, wtedy zupa będzie mocniej rozgrzewająca i troche orientalna. Mnie wystarczyło:)

Smacznego!

środa, 13 kwietnia 2011

Frittata vege (mięso produkt zbrodni)


Z okazji miłego popołudnia spędzonego wczoraj z pewnym eleganckim wegetarianinem - wpadłam na pomysł. Fritata. Prosta, dobra, niskokaloryczna, zdrowa. To rozbudowana forma tortilli hiszpańskiej ( z której legendą zmierze się niebawem ) - z duszonymi warzywami, takimi jakie akurat miałam pod ręką. Bez mięsa ( mięso produkt zbrodni ).

Potrzebne ( na dwie fritaty wielkości średniej patelni o średnicy około 25 cm)
- po 3 jajka na placek
- 3 średniej wielkości ziemniaki
- połowa cukini
- 1 papryka czerwona
- po jednej cebuli białej i czerwonej
- 6 pieczarek
- szczypiorek z dymki

salsa: pokroić jednego dużego pomidora na drobne kawałki, postąpić tak samo z połową avocado i jedną niewielką dymką. udekorować szczypiorkiem, doprawić solą, pieprzem i octem balsamico. Odstawić.

Warzywa umyć i pokroić w dowolnej wielkości kawałki. Tak, aby możliwie szybko sie udusiły.
Podsmazyć na łyżce oliwy z oliwek, często mieszając. Najlepszym wskaźnikiem jest ziemniak - kiedy będzie tak miękki, aby wbic w niego bez problemu widelec - znaczy ze już.

Jajka rozstrzepać porządnie, doprawić solą i pieprzem mielonym. Nie stosuje innych przypraw, składniki bronią sie same. Masą z jaj zalać warzywa. Fritate smażyc należy tak długo, aż zetnie się pod spodem - na górze może zostać surowa. Aby ją odwrócić ( akrobatyka) należy przełożyć placek na talerz, przykryć patelnią i odwracając konstrukcję o 180 stopni umieścić go spowrotem na patelni ( tym razem drugą stroną !)
Smażenie drugiej strony zabiera o wiele mniej czasu, po 4 minutach wszystko jest gotowe i pachnące.
Podałam z aromatyczną salsą , równie pyszne jest z lodową polaną prostym winegretem.
Aha - można przechowywać w lodówce i podać jako zimną przekąske!

w lodówce :

Pages - Menu

Obserwatorzy

tyle:

MENU

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...