Tak będzie miało na imie nasze kolejne zwierze. Te powyżej to wlasciwie male roladki z baklażana.
Potrzeba:
1 średni bakłażan
niewielka papryka zielona
cztery pomidory szuszone w zalewie
kawałek sera koziego
połowa cebuli
połowa cukini
przyprawy: sól, pieprz, bazylia, tymianek.
szypior aby powiązac
odrobina oliwy
Bakłażana pokroić w poprzek na cieniutkie plastry ( wbrew pozorom - łatwizna ), posolić. Reszte warzyw pokroić na piórka, abo jak komu pasuje, byleby dalo sie ulozyc tak, aby potem zawinąć. Każdy plaster posmarowałam lekko pastą z pieczonej papryki ( prosto z Meksyku, o niej kiedy indziej ), ułożylam na środku plastra wazywa i posypałam startym kozim serem. Posoliłam dość obficie. Do tego zioła - bazylia i tymianek są super, można użyc oregano. Zawinęłam, przewiązałam szczypiorkiem ( chów własny ). Rolady ułożylam w naczyniu, posypałam solą, pieprzem i odrobiną szusonego oregano. Piekły się około 25 minut w 200 stopniach.
Podałam z odrobiną joguru naturalnego bez cukru.
Rolada na upał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz